Niecodzienną atrakcję zapewniła swoim wychowankom dwójka nauczycieli ze SP nr 5 w Krotoszynie. Elżbieta Drzewiecka i Karol Pfajfer zabrali uczniów klasy 7b na jednodniową wycieczkę do Torunia.
Za wycieczkę odpowiadało Biuro Podróży Eva-Tour. I tak grupa 26 uczestników z 2 opiekunami, udała się w podróż do zabytkowego miasta, położonego w województwie kujawsko-pomorskim. Śmiechom i radości nie był końca, wszak wycieczka spełniała 2 ważne zadania. Przede wszystkim było nim zacieśnienie integracji między poszczególnymi uczniami klasy. To obecnie w czasach panowania pandemii koronawirusa niezwykle ważna kwestia. Wszak duża cześć poprzedniego roku szkolnego przebiegała uczniom w formie kształcenia w trybie on-line ze względu na ograniczenia. To odbiło się na wypracowaniu prawidłowych relacji społecznych w grupie rówieśniczej. Wyjazd miał pomóc w zacieśnianiu więzi.
Miał on jednak charakter edukacyjny. –
Nie ukrywam, iż jako nauczyciele placówki szkolnej imienia Mikołaja Kopernika, chcieliśmy położyć nacisk na życie i działalność patrona szkoły
- opowiada Pfaifer. To drugie założenie i cel wyjazdu zostało zresztą wykonane w 100 proc. Uczniowie zwiedzili zarówno dom urodzenia wielkiego astronoma, ale i kościół czy chrzcielnicę, gdzie udzielony mu został sakrament chrztu.
Niemniej dzieci mogły zwiedzić starówkę, planetarium czy podziwiać ruiny zamku. Podczas tej wizyty mieli okazję być też świadkami spektaklu pt. ,,Wirująca ziemia”. Wielu było pod jego wrażeniem aż do końca wycieczki. Ważną częścią wyjazdu było branie udziału w warsztatach pieczenia piernika. Uczestnicy i opiekunowie z radością przystąpiono do wytwarzania pierników. Śmiechów i spontanicznemu okazywaniu radości nie było wówczas końca.
Wielka w tym zasługa Pfaifera. Nauczyciel jeżyka niemieckiego, znany z ogromnego dystansu do swojej osoby był niemal wszędzie. Uwieczniał ulotne momenty, wykonując zdjęcia czy nagrywając krótkie relacje na żywo. Przy tym rozśmieszał i zarażał dobrym humorem wszystkich pozostałych. Sam podkreślając doskonalą organizację wycieczki opowiada krótko. –
Warto było być opiekunem na takiej imprezie. Widząc radość i błysk w oku wychowanków czuliśmy się wraz z koleżanką spełnieni jako nauczyciele-
tłumaczy.
Okazuje się, że ta pozytywna energia działa w dwie strony. Jedna z uczestniczek Maja Rękosiewicz dzieli się wrażeniami w taki sposób. -
Było super! Z chęcią bym pojechała jeszcze raz! Dziękuję Panu Karolowi Pfajferowi za zorganizowanie takiej super wycieczki.